Zainspirowany
filmem "Into the wild" oraz kilkoma ważnymi utworami muzycznymi,
przekonałem się że warto wcisnąć hamulec i odnaleźć siebie. Odkryć
wszystkie wiersze, których nie napiszę, słowa których nie wypowiem oraz
fotografie, których nie uchwycę. Zapytać dokąd prowadzi mnie moja
rzeczywistość. Chcę pojechać w góry, oddychać ich przestrzenią, pomyśleć
i odnaleźć drogę do domu. Pojadę bez planu, ani ram czasowych. Wezmę
aparat, mapę, śpiwór i zobaczę dokąd poniesie mnie wiatr. Będę spać w
samochodzie, palić ogniska i myć się na stacjach benzynowych. Zobaczę
czym zainspiruje mnie życie.
Ta myśl nie daje mi spokoju. Czuję, że coś mnie tam czeka...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz